Fede Valverde skomentował spotkanie z Atlético po awansie Realu Madryt do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Pomocnik Królewskich nie ukrywał, że drużyna nie weszła w mecz najlepiej.
– Rozegraliśmy przeciętne spotkanie u siebie, a tutaj, cóż. Wyszliśmy na boisko, jakby mecz był już wygrany. Już w pierwszej akcji straciliśmy gola, co naprawdę nas zdenerwowało. Dla Atlético prowadzenie 1:0 i solidna obrona to coś zupełnie innego niż konieczność atakowania. Daliśmy im przewagę w elemencie, w którym są naprawdę mocni. Ostatecznie doszło do rzutów karnych. Wszyscy byliśmy bardzo zmęczeni i było to widać. Dzięki Bogu wygraliśmy.
Valverde opisał również swoje emocje podczas wykonywania jedenastki.
– Każdy, kto kiedykolwiek wykonywał rzut karny, wie jaką ulgę czuje się, gdy piłka wpada do siatki. W trakcie tego krótkiego spaceru do piłki w głowie pojawia się mnóstwo myśli. Jeśli nie trafisz, masz świadomość, że za Tobą stoją koledzy z drużyny, sztab szkoleniowy, wszyscy pracownicy klubu. Pudło oznaczałaby ich zawód.
Po awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów Valverde podkreślił, jak istotne jest utrzymanie odpowiedniego nastawienia na kolejne wyzwania.
– To musi być dla nas impuls. Przed nami jeszcze długa droga do końca sezonu i musimy wykorzystać ten czas, by rozwijać się, doskonalić i walczyć o wszystko.
Źródło: www.realmadrid.com