Szkoleniowiec Realu Madryt, Carlo Ancelotti nadal bagatelizuje spekulacje łączące go z pracą w roli selekcjonera reprezentacji Brazylii.
Odkąd Tite zrezygnował z roli selekcjonera pięciokrotnego mistrza świata, Ancelotti był typowany jako wyraźny faworyt do wakującego stanowiska. W tej chwili Ramon Menezes tymczasowo przejął stery, dając brazylijskiej federacji na znalezienie opcji długoterminowej.
Ancelotti nieustannie podkreślał, że z radością pozostanie na Estadio Santiago Bernabeu do końca kariery, jeśli taka będzie wola władz klubu, ale to nie zakończyło spekulacji, a skrzydłowy Rodrygo oraz prezes brazylijskiej federacji, Ednaldo Rodrigues dolali oliwy do ognia w ostatnich dniach.
– Żartujemy z Ancelottim, że czekamy na niego w Brazylii. Żartuje, że zrobimy powołanie razem z Militao i Viniciusem Juniorem. Ale wiecie, każdy żart ma trochę prawdy. Myślę, że mógłby być poważnym kandydatem do podjęcia pracy w reprezentacji Brazylii.
Tymczasem Rodrigues powiedział: – Ancelotti jest jednogłośnie szanowany wśród graczy. Nie tylko Ronaldo Nazario czy Vinicius Jr, ale wszyscy, którzy grali w jego zespołach go poważają.
Źródło: www.goal.com