W Realu Madryt, podobnie jak w wielu innych wielkich klubach, już teraz trwają przygotowania do nowego sezonu. Los Blancos pracują nad kluczowymi decyzjami, które stopniowo mają zostać wdrożone w zespole.
Królewscy wciąż poszukują rozwiązań, które pozwolą im wzmocnić różne aspekty składu. Galacticos są jedną z najbardziej aktywnych drużyn w ostatnich miesiącach poprzedzających otwarcie rynku transferowego, dlatego pierwsze decyzje zaczynają nabierać realnych kształtów.
Jak ujawnił José Félix Díaz w audycji La Tribu w Radio Marca, Merengues planują podejmować przemyślane kroki kadrowe. Dziennikarz skupił się na dwóch zawodnikach, których kariery ucierpiały z powodu kontuzji.
– Znając Real Madryt, nie sądzę, żeby wydali 80 milionów na środkowego obrońcę. Alaba i Militao zostaną w przyszłym roku, jeśli zechcą; Klub nie zostawi żadnego z nich w potrzebie. Ale rola, jaką odegrają, to inna sprawa – stwierdził reporter.
Kontrakt Davida Alaby obowiązuje do końva czerwca 2026 roku. W obecnym sezonie, mimo że wczoraj wystąpił w podstawowym składzie Austrii, rozegrał jedynie dziewięć spotkań. Z kolei 27-letni Éder Militao w listopadzie po raz drugi doznał kontuzji więzadła krzyżowego w drugim kolanie. Klub wciąż liczy na ich powrót, ale jednocześnie rozważa inne opcje na przyszłość.
Źródło: www.marca.com