Real Madryt nie zamierza spełniać żądań płacowych Viniciusa Juniora. Jeśli brazylijski skrzydłowy nie zaakceptuje warunków dostosowanych do aktualnych możliwości finansowych klubu, przedłużenie jego kontraktu stanie się nierealne.
Vinícius Júnior pozostaje w centrum spekulacji transferowych. Po fali doniesień o jego możliwym odejściu z Realu Madryt, pojawiły się kolejne informacje wskazujące na finansową przepaść między oczekiwaniami piłkarza a polityką klubu. Wynika z nich jasno, że obecne wymagania Brazylijczyka są poza zasięgiem zespołu Estadio Santiago Bernabeu.
Według Cadena SER zawodnik oczekuje wynagrodzenia na poziomie 25 milionów euro rocznie. Klub nie zamierza jednak zbliżać się do tej kwoty, a tym bardziej przelicytować zarobków Kyliana Mbappé. Władze Los Blancos obawiają się zaburzenia równowagi płacowej w drużynie.
– Obecnie Kylian Mbappé, Jude Bellingham i Vinicius Junior zarabiają po 15 milionów euro netto rocznie. Przyznanie Viniciusowi 25 milionów mogłoby skłonić Bellinghama i Mbappé do domagania się podwyżek – podaje Cadena SER.
Dodatkowym problemem dla Realu Madryt jest konkurencja ze strony klubów z Arabii Saudyjskiej, które są gotowe przedstawić Viniciusowi rekordową ofertę. Madryt nie jest w stanie zapewnić nawet 30 procent tej sumy.
Pojawia się pytanie, czy Vinicius jedynie wykorzystuje zainteresowanie klubów z Bliskiego Wschodu, aby wynegocjować jak najlepsze warunki w Madrycie, czy też rzeczywiście rozważa zmianę otoczenia. Jeśli rzeczywiście zdecyduje się na odejście, nie byłoby zaskoczeniem, gdyby Real Madryt podjął działania mające na celu sprzedaż piłkarza przed 2027 rokiem, aby uniknąć jego odejścia za darmo.
Źródło: www.cadenaser.com