Brahim Diaz
fot. www.realmadrid.com

Brahim Diaz zabrał głos po emocjonującym meczu rewanżowym Realu Madryt z Manchesterem City. Napastnik, który zdobył drugą bramkę dla Królewskich w 86. minucie, podkreślił, że rywalizacja jeszcze się nie skończyła.

– To jeszcze nie koniec, czeka nas rewanż. Oczywiście, że będzie to na naszym stadionie, a to zmienia wszystko. Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa i z tego, jak się skończyło. Rozegraliśmy bardzo kompletny mecz. Cieszę się z gola i z tego, że mogłem pomóc drużynie – powiedział Brahim.

Napastnik unikał oceniania sprawiedliwości wyniku, koncentrując się na grze zespołu.

– Nie lubię rozmawiać o sprawiedliwości. To jest piłka nożna, można grać świetnie i przegrać. Myślę, że rozegraliśmy znakomite spotkanie. Gra tutaj nie jest łatwa, City to naprawdę silny zespół. Ich powrót do rywalizacji jest jeszcze możliwy, praca nie jest skończona. Wykorzystaliśmy ich błędy i stworzyliśmy wiele okazji. Zespół spisał się doskonale, rywalizowaliśmy z wielkim przeciwnikiem i wygraliśmy. Real Madryt to najlepszy klub na świecie – podkreślił.

Po strzeleniu gola Brahim nie ukrywał radości, ale jednocześnie zaznaczył, jak ważny jest dla niego szacunek wobec byłego zespołu.

– Jestem bardzo szczęśliwy w tym klubie, zawsze marzyłem, żeby tu grać. Świętowałem to, gdzie jestem i o co walczymy, ale byłem w Manchesterze City przez kilka lat i jestem bardzo wdzięczny. Dwa lata temu zdobyłem tu dwie bramki i kibice skandowali moje nazwisko, więc musiałem okazać im szacunek – zaznaczył.

Źródło: www.realmadrid.com